sobota, 18 października 2008

Po sprawie, aczkolwiek intrygująco.


Kupiłam !!!!

Kupiłam  buty. Ku mojemu zdziwieniu w tej samej galerii, ten sam fason* jeden z kolekcji Lasockiego i fason z kolekcji Jennifer&Jennifer niczym się nie różnią, jeżeli chodzi o wygląd.

Natomiast różnią się ceną. Lasocki wycenia je na 169,99 zł., a J&J tylko 69,99 zł.
 
Kupiłam oczywiście te tańsze, bo skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? ;)

Intryguje mnie to bardzo, ponieważ porównywałam te buty i patrzałam raz na tego raz na tamtego i rozrózniałam je tylko po tym, że w środku pisało albo Lasocki albo Jennifer&Jennifer.

Jeżeli chcecie się przekonać proponuje samemu sprawdzić w galerii CCC :)

I one tutaj jeszcze raz :)
A no i jeszcze nie chciałabym pominąć białych rajstóp, które również dzisiaj nabyłam ;)

*bynajmniej takie odniosłam wrażenie
Zdjęcie u góry by M.
-buty wyżej wymienione
-rajstopy (jak wyżej)
-kopertówka (Yves Rocher)
-pierścionek vintage (prezent i pamiatka od babci )

Krótko, zwięzło i troche w nawiasie

Jutro (tzn dzisiaj tyle, że rano ) będę szukała oxford'ów i jakichś rajstop (prawdopodobnie zielone lub białe). Przy okazji  pooglądam sobie inne elementy garderoby (w ramach inspiracji).
Zdjęc narazie dodawać nie mogę (problemy z komputerem).

wtorek, 14 października 2008

Questa finestra e aperta





Zebrały się kiedyś, by uczuciom swoim upust dać.
A ich miłość zwycięża nad wszystkim.
Miłość do Gitary...

na 1111 odwiedziny


Tysięczne odwiedziny to jest dowód na to, że jednak ktoś mój wytwór ogląda. Ja też zostałam przyłapana na oglądaniu:

czwartek, 2 października 2008

A co dziś ?

Ano dziś był magiczny dzień. Miał jakąś taką intrygującą aurę.
Zaczęło się już w nocy.
Przedziwny sen... 
Rano, pomimo tego, iż krótko spałam, byłam wypoczęta i odprężona.
I taka też poszłam do szkoły.
W szkole planowo: dwie lekcje matematyki, geografia i biologia.
Pierwsza przerwa w towarzystwie chłopaków. Na lekcji jeszcze dostali od nas, w ramach trzydniowego dnia chłopaka, koszulki z napisem, a raczej "wyznaniem":
"We love ...".
Druga przerwa upłynęła mi prawie w całości w bibliotece, bo tam przed geografią to kolejka jak za komuny.

A na samej geografi:

-przesiadka  pomiędzy Zuzę  złą i Brata

-rozwinięcie map i planów (trochę ciasno było, ale wśród swoich :)

-wpis na emolistę (lista obecności, która krąży po klasie)

-wytypowanie do oddania zadania domowego-wybranie atrakcyjnej działki (czytanie mapy)

-planowanie wycieczki

-oddanie zeszytu do oceny

-piątka za moje odpicowane diagramyTrzecia przerwa

- odpoczynek, nogi na podnóżku i mleko zagęszczone w tubce.

Biologia, a zaraz po niej wyprawa do sekretariatu w celu złożenia papierów.

Zapisałam się na kursy językowe.

Przed szkołą motyl usiadł na moim ramieniu...

Spacer z M. i podarowanie mi róży...

Rozmowa z tajemniczym Panem T.

Miało być zdjęcie, ale nie ma już czasu... Może jutro dołącze...